Blog nie dla wrażliwców, zawiera gorszące treści, rozum ich nie ogarnia, sedno się w dupie mieści.

niedziela, 28 czerwca 2015

Bartek - Muzyka


Foto 2008
Muzyka oplata me serce oplata duszę
Piszę by poczuć się lepiej kiedy się duszę
Kiedy z problemem poradzić sobie nie umiem
Piszę by ujrzeć ten problem w innym kolorze
Oraz chwile radości które chcę zapamiętać
Chwile dobre uwiecznić aby móc o nich pamiętać
Wiesz czym jest dla mnie rap wyzwoleniem
Od fałszu i częścią terapii poznania siebie
Ja poznaję siebie z każdym dniem coraz lepiej
Od wschodu do zachodu szukam mnie szukam siebie
Od nałogów ulicy już mi się we łbie jebie
Uzależniony rapem z pozdro ode mnie dla Ciebie
Z tym wersem lecę z tym wersem płynę
Jak surfer na desce na fali  na szczycie
Rzucam słowa gdyż one surfują do Ciebie
Wierząc że każde przesłanie wykorzystasz jak najlepiej


sobota, 27 czerwca 2015

Bartek - Chciałbym



Foto 2007










Chciałbym mieć to w dupie wszystko przychodzi z trudem
Kolejny dzień roboty myśli zwalczyć nie umiem
Tyle pytań które niedawno były jasne
Teraz czuję jak promień życia we mnie gaśnie
Brak we mnie tej iskry która mnie odpalała
Z każdym dniem gdy nastała pora poranna
Coś się zaczęło sypać ciągnąć za sobą nieszczęście
Pytam Boże kiedy to się skończy wreszcie
Nareszcie miałem cel miałem chęć do życia
Teraz znów problem dawnego ja już nie widać
Znów naszła wena i znów chęć napisać
Że życie na nas czyha i prowadzi nas drogami krętymi
A co się stało z tymi którym tak jak mnie zabrakło siły
Kiedy to się skończy Boże miły
Odmień mój los choć raz możesz się wysilić
Ile razy tak było ej miałem swoje plany
Pieniądz miał mi pomóc przez pieniądz zrujnowany
Chciałem mieć tą miłość lecz w miłości niespełniony
Chciałem mieć w życiu wszystko lecz od tego odsuwany
Ile razy tak było ile razy tak będzie
Ból czuje serce ja załamuję ręce
Ciągle pędzę a do jakiego celu zmierzam
Brak we mnie ufności sam sobie nie zawierzam
By nadzieja i marzenia stały się rzeczywistością
Przecież to głupota a do tego ludzie dążą
Gdy ja już przestałem podczas gdy zrozumiałem
Wiesz nie wszystko się ułożyło jak chciałem
Nawet ten co miał stwierdzić o tym sam
Nieudane plany a więc niespełnione życie
Nic nie rozumiecie bo wy tego nie widzicie
Powiedz ile można ciągnąć takie życie


PS. 1. Czas powstania tekstu prawdopodobnie 2007 r.
Nigdy nie był gotów szczerze porozmawiać. Jakim sposobem stary może zrozumieć młodego? Czy stary był kiedy młody? Albo zeżarła to demencja. Nie podejrzewał jak bardzo nasza wrażliwość jest podobna. Byłem nie mniej zamknięty. Wobec wszystkich.
 2. Przedstawiam teksty tak jak zostały zapisane. Poddaję je tylko drobnej korekcie bez głębszej ingerencji. Bez względu na to jaki jest Bartosz, nie wstydzę się. Nie wstydzę się swoich dzieci.
 3. Pragnę podziękować wszystkim, bez wyjątku, za komentarze do postów poświęconych mojemu synowi. Sam staram się oszczędzać słowa i nie wcinać się. Gdy już uda mi się zebrać wszystkie teksty Bartka, uporządkuję je i umieszczę w jednym tomiku, z jego zdjęciami i grafikami. Jeśli chodzi o utwory muzyczne, przyznaję że rzecz nie jest prosta. Mam za mało informacji, a nie chcę naruszyć cudzych praw. Po prawdzie bardziej mnie interesuje to co miał do powiedzenia, rytm jest drugorzędny.
 4. Chcemy w miejscu pochówku postawić skromny nagrobek. Zwykła płyta w lekkim pochyleniu z wygrawerowanym zdjęciem Bartka, danymi i jakimś cytatem jego autorstwa. Chętnie ulegnę dobrym pomysłom. Co do fotografii, prócz tych dwóch ostatnich z jego telefonu dysponuję jedynie z 2012 roku i wstecz. Nie ma tego dużo. Może ktoś ma coś w swoich zbiorach godnego umieszczenia na płycie. Będę wdzięczny za wszelkie sugestie. Sam nie decyduję. Pozostawiam swobodę rodzeństwu Bartka, tusząc że przychylą się do moich sugestii. Mój e-mail będzie teraz widoczny na stronie głównej po prawej.


środa, 24 czerwca 2015

Bartek - Bóg skarcił mnie


Bóg skarcił mnie po to, aby mnie nawrócić,
dziś z pokorą to przyjmuję o czym w Piśmie mówi,
bo choćby się starali, nie uczynią z Boga kurwy.
Ten lud nieoświeconych, choćby tak bardzo się trudził,
łask i przebaczenia nie zdoła poznać,
mocą uświęcenia przybytku nie zdołają doznać.
Samogłoszeni wybrańcy, przez boga odrzuceni,
jak mogą otrzymać życie, kiedy to służą śmierci.
Ja z dala od zemsty, której nie dano wykonać,
a w danym przebaczeniu niebo zacząłem miłować.
Berło sprawiedliwości, berłem królestwa Twego,
Tyś mym wspomożycielem, ja w służbie majestatu Twego,
cicho i w pokoju kroczę ku kresowi
dni otrzymanych od Ciebie, dając wiarę prorokowi.
Pisane nie dłonią, a duchem Bożym,
dałeś proroctwo swe poznać, gdyś na mój język je przełożył.


wtorek, 23 czerwca 2015

Bartek - Twarze


Foto maj 2007
Porą późną, to nie zwyczaj, stoją twarze, bywa w weekend.
Melanż nie na twarzach, bo ktoś ćwiczy i nie pije,
ludzie pracujący, ktoś już tam ma rodzinę,
ogarnięci całkiem tu prowadzą dobre życie.
Stoją nocą, stoją bandą, razi w oczy co widzicie.
W twym mniemaniu to bandyci, więc powiadamiasz policję
o rzekomym przeszkadzaniu, kto ci sobą tak zawinił,
że znów składasz pomówienia dając obraz niegodziwy.


niedziela, 21 czerwca 2015

Bartek (ostatni tekst) - Koniunkcja


Śmierć. Zbliża się. Wybija rytm serca. Zasypiam.
Czuję mrok na plecach, w którego żyłach przepływa żmijowy jad.
W promieniach słońca staje się bardziej niewidoczny.
Prawie że przezroczysty. Strach sparaliżował me myśli.
Odmawiam modlitwy napisane niegdyś nie dłonią
lecz duchem świętym, tylko na chwilę pozwala mi to uspokoić
niespokojne  tętno.  Ilekroć ściany zaczynają się schodzić
w wyobrażeniach moich, tylekroć zaczynam tracić oddech.
Głos w mojej głowie jest niczym nieustanna tortura mej duszy.
Obcy w znanym mi świecie. Chyba nigdy nie będę
pasował do tego czasu, którego wskazówki płyną coraz szybciej.
Radość. Uczucie to nieczęsto mi dane, a nieustannie pożądane.
Czy kiedykolwiek Bóg pozwoli mi je zatrzymać na dłużej?
Czy mój prześladowca kiedyś ustąpi pozwalając mi
na jasne myślenie, rozsądne i bez pomyłek, narzucając
marzenie zwiedzenia innego świata? Przeznaczenie potrafi
dodać skrzydeł lub posunąć ku krawędzi wiecznego dołu.
Czy może być coś trzeciego? Do której burty rzucą mnie fale?
Zastanawiam się... który z dwóch steruje tym okrętem.
Nie pożądam imienia. Już nie. Coś co nie ma nazwy
nie istnieje, lecz skoro czegoś nie ma, jak może być
widoczne dla Boga, lub jego przeciwieństwa?
Zastanawiam się po której stronie lustra
znajduje się świat, a po której stronie znajduję się ja.
Być może jestem tylko odbiciem. Być może
iluzją jest miejsce w którym żyję, niedokładnym
odbiciem w zwierciadle zrobionym przez mistrza.
Gdyby wiedzieli, mieli oczy i zobaczyli... Pomóż mi !!!
Zrób co uważasz za słuszne. Nie dany mi udział
w twym dziele, które większe od rozumowania
wszelkiego. Bij, by zabić, albo ratuj i daj żyć. Czy jest
coś trzeciego? Coś pomiędzy, co łączy dwa światy?
Czego chcesz? Wiecznie bierzesz. Potrafisz dawać?
Nie osiągniesz doskonałości pozostając w dole.
Tak wiele wciąż pytań, tak mało odpowiedzi.
Nic warte to wszystko co bezpowrotnie przemija.
Jestem tylko drobiną we wszechświecie. Popiołem
rozmazującym się w wodzie. Człowiek Bez Ojczyzny
i postać bez imienia. Beznadzieja zamiast wiary.
Jak podnieść się i stać, gdy przetrącone zostały kolana
i kręgosłup? Tyle pytań, tak mało odpowiedzi.
Czego szukam, a czego pragnę? Istnieje jakiś sens,
którego wciąż nie dostrzegam? Z pewnością.
Dopóki go nie odszukam, jak stwierdzić
czy popełniłem błąd, lub też go nie zrobiłem?
Błąd za błędem, to mój spadek i moje dziedzictwo.
Konam powolnie. Powolnie umieram.
Kiedy planety wejdą w koniunkcję i ona
się dopełni, żyć zacznę. Po śmierci swojej
dech odzyskam by więcej nie ginąć.


PS. Słowa zapisane przez Bartka dzień przed śmiercią tj. 31.05.2015, w niedzielę.


sobota, 20 czerwca 2015

Pysia - Tyle słów


Tyle słów niewypowiedzianych,
tyle uczuć nieujawnionych,
tyle dobrych chwil zatraconych.
Nie ma już nic znaczenia.
Jedno powiem ci Bracie:
DO ZOBACZENIA...


PS. Przyszło mi to na myśl na cmentarzu jeśli chcesz możesz wykorzystać. Nie wiedziałam czy mam się tym podzielić, ale jednak musiałam.

Bartek - Zakute


Zakute durnie Ci powiedzą, że się nie opłaca,
za zadane krzywdy naturalnie, przebaczać.
Zaśmieją się, gdy w sobie pozbędziesz się drania,
Ponoć tracisz charakter, a tak naprawdę go podwajasz.
Niby Bóg jest po ich stronie, dla innych to bluźnierstwo.
Bóg nie kazał krzywdzić ludzi, ani nie przyzwolił niszczyć,
nie powołuj się na niego, a nigdy nie skrewisz.

Foto lipiec 2009

sobota, 13 czerwca 2015

Bartek - Tam gdzie






Foto - styczeń 2009







Tam gdzie pewni ludzie, tam się raczę buchem,
później puszczam w obieg przeciwnie do wskazówek.
Naturalna postać rzeczy jak zawsze cieszy.
Sposób zakupu za szelest, lub na plecy.
Substancja dziwna, ale znakomita,
o pozytywnym działaniu, który podziwiam,
oczy przymyka, ale nie zasypiam.
Aplikuję związek przez co lepiej świat rozkminiam.
Jebana władza nie odbierze możliwości
na trochę radości w stanie świadomości.
Chcemy jej wolności, ja i wielu gości,
lecz nasza świadomość to ich stan niepewności.
Pierdolę zakaz, nie sprawią bym pościł.
Kiedy czuję zapach dawno sprawdzonej jakości,
wtedy czuję zapach prawdziwej wolności,
czerpiemy ziomek radość z całej tej obfitości.
Ślę Ci poleconym proste wyjaśnienie,
czemu wolność dla konopi ma ogromne znaczenie.
Wciąż nie dociera, weź się za palenie,
tylko na wzięcie, bo za to nadal więzienie.
Jebany system w końcu musi przejść reformę,
by legalnie móc spotykać się z doktorem Jointem.
Sposób degustacji ma przeróżną formę,
bo dobrze wpływa na głowę, przekonuje do niej.


czwartek, 11 czerwca 2015

K.O.T.W. Życie zbyt krótkie jest...






Życie zbyt krótkie jest... K.O.T.W. feat Aiwka



    Ścieżka dźwiękowa została wykonana przez KsK. Został wykorzystany sampel zespołu Fenomen z albumu "Sam Na Sam".
    Nagranie audio udostępnione przez Rudego Radom.


środa, 10 czerwca 2015

Z portalu

 04.04.2015
Bartuś ...
18:24 - 04.04.15
Wesołych Świąt wam życzę. Dużo zdrowia, radości i spełnienia marzeń. Bardzo was kocham i tęsknie. Całuje i pozdrawiam was obydwoje. :* :* :* :* :* :*
 30.04.2015
maszkar ;-P
00:03 - 30.04.15
Przepraszam, ale dopiero dzisiaj wszedłem na Moją Norwegię, czyli po herbacie, niemniej bardzo dziękuję za życzenia i chyba nie wiesz jak bardzo obydwoje Cię kochamy i martwimy się.. Dlatego tak nam smutno, że nie możemy się dogadać. Buziaki Synku!!!
 02.05.2015
Bartuś ...
17:46 - 02.05.15
Może dlatego że zawsze mało rozmawialiśmy i zazwyczaj słyszę ze jestem zły. To zniechęca człowieka jakiegokolwiek do rozmów. I ja was kocham, ale nie możecie wiecznie mną się opiekować. W ten sposób nigdy nie nauczę się o siebie dbać, a czas najwyższy. Rozmawiać zawsze można, ale to oznacza ze obydwie osoby mówią i obydwie słuchają, a tu ja słucham ale mnie nie słyszą wiec po co mam mówić .mam mały dostęp do neta. Pozdrawiam i zdrówka życzę. Całuję.

Dodano do profilu na MN 08.10.2014
Link do profilu Bartka na portalu Moja Norwegia.

wtorek, 9 czerwca 2015

Wspomnienie dnia piątego czerwca


Podczas pogrzebu syna
przytuliła się do mnie
każda fajna dziewczyna.
Nie żeby coś, po ludzku,
by starca pocieszyć,
otrzeć łzę, musnąć, cmoknąć,
nie sposób tym zgrzeszyć.
A niech tam, może sobie
pryk co wyobraża,
dziadkom tylko jak pogrzeb
farcicho się zdarza.
Cóż oprócz serca stanie?
Na wietrze czupryna?
Były Ania i Pysia,
przyszła Katarzyna...
W tajemnicy wyjawię,
bo nie jestem taki,
przytulali mnie również
najtwardsze chłopaki.


Bartek - Cała wina

2007







Kaski, dwa w jednym, rysunek w zeszycie.
Ty wydałeś wyrok, diabeł duszę mą zawija
i wyrywa z krain dobra, mówią że ma głowa chora,
ale wyrwę się od tego, kiedyś przyjdzie na to pora.
Mówią że mam myśli chore i to ja jestem potworem.
Wciąż mi powtarzają: cała wina leży w tobie.
Może wina leży w was, a ze mnie robicie debila.
Zobacz człowieku jak to w życiu różnie bywa.
Jaka gra się rozgrywa, o co tyle zamieszania.
Scena jakby z kabaretu, bliscy mi... nie do poznania.
Bracie, ty chcesz mnie stłuc, jestem twardy, a więc młóć.
Przeciwko mnie stanęła cała rodzina
w wojnie o zasady z których nic nie wynika.

Autor: Bartosz Jerzy Mroziuk, niedokończone.

Zdjęcie z telefonu. Czytał Nowy Testament 20.05.2014; Højvangen ,6000 Kolding, Dania

PS. Może to jest niestosowne, blog jest poświęcony innej tematyce którą będę kontynuował, ale to jest moje życie i mój blog. 

sobota, 6 czerwca 2015

Bartek - Jeden ślad


Niby jest o wiele lepiej, daje się to odczuć,
ale burza była długa nim promyczek słońca
wyjrzał zza chmury, ledwie go zdołałem poczuć
nim zobaczyłem szkodę, co po burzy tej ogromna.
Zniszczenia i straty to konieczną były rzeczą
aby dziś na oczy przejrzeć, wiedząc kto był zawsze ze mną.
Mówią "głowa zryta", dla nich, nie dla Ciebie,
pozostałeś przy mnie wtedy, gdy brak nadziei we mnie.
Gdy widziałem jeden ślad na piaskach mego życia,
miałeś nigdy nie odchodzić, jeden ślad było widać.
Zostawiłeś, opuściłeś, wybacz, tak wtedy myślałem,
a Ty wziąłeś mnie na bary i to Twój ślad widziałem.
Nie patrząc na przekleństwa, słowa, myśli obłąkane,
który na wpół żywy wciąż bezmyślnie wymawiałem.
Z dziurą w sercu i ranami, które nagle otępiły,
niosłeś duszę mą, kiedy iść nie miałem siły.
Wszystkie rany opatrując i łagodząc ból,
przywracałeś mi nadzieję, której tu nie miałem już.
Dałeś dłoń, abym powstał, wymuszając we mnie trud,
dziś Twych śladów nie widzę, znowu idziemy we dwóch.
Bezinteresowna pomoc, innej byś mi nie obiecał,
pomimo ciężaru który niosłeś w długiej trasie,
wiem że dług mam za to, każdy spłacam.
Wciąż przy boku moim czuwasz, kiedy inny się odwraca,
za to nigdy nie potępię, nie ocenię duszy takiej,
jak i Ty nie potępiłeś w czasie kiedy byłem draniem.
Dałeś szansę mi na zmianę, bym mógł znowu być szczęśliwy.
Nie Bój Się Zmiany Na Lepsze. Masz Siły???
Boże, Ty w swojej szczodrości dałeś ukojenie,
zrozumienie biegu zdarzeń, szczęściem życia wypełnienie.
Boże, dzięki za wsparcie i wybaczenie,
dzięki tamtym błędom staję się lepszym człowiekiem.
Nadal uczysz mnie pokory, czasem przez gorzkie łzy
i choć trud ciąży ten, po co on, wiesz to Ty.
Dajesz krzyż taki, który ja jako człowiek
zdołam wznieść na plecy i do końca drogi donieść.
Nie traktuję tego jak kary, z pewnością nie dzisiaj.
Wciąż wystawiasz mnie na próby i to moja lekcja życia.
Nieraz brak mi sił, mam dosyć, to zmęczenie nie pozwala
aby dalej pójść, wtedy znowu mi pomagasz.
Uczysz mnie pokory, która mądrość z sobą niesie,
przepraszam, dziękuję, każdą modlitwą do Ciebie.
Za błędy żałuję, lecz naukę z nich czerpię.
Głupi człowiek rodzi się, mimo lekcji głupi zdechnie.

Autor: Bartosz Jerzy Mroziuk 2014

PS. Dzisiaj (09.06.2015) edytowałem powyższy tekst. Znalazłem dodatkowe notatki, ale i tak nie wiem czy to jest wersja ostateczna.

Informacje dotyczące miejsca spoczynku:
Cmentarz Komunalny w Radomiu, ul.Ofiar Firleja,
kwatera J-11/u, rz. l, nr grobu 49, w pobliżu bramy od ul. Wincentego Witosa.
Dane z Map Google: 51.454196, 21.154121


piątek, 5 czerwca 2015

Usłane kwiatami


Życie nie jest usłane różami,
lecz nagrobnymi kwiatami.


Dziękuję
wszystkim sąsiadom, znajomym i przyjaciołom, kolegom i koleżankom, wszystkim obecnym i tym którzy byli, i są z nami tylko myślami, za obecność fizyczną i metafizyczną, za wsparcie, modlitwę i nadzieję.









środa, 3 czerwca 2015

Słów mało


Słów mało, a zbędne,
koło błędne

Bartek 07.01.1989 - 01.06. 2015 (Foto z dn.3-06-2015)


"... a potem rzekł do nich: Łazarz, nasz przyjaciel, zasnął..." (Ew. Jana 11:11)
"...zasnął, został przyłączony do ojców swoich i oglądał skażenie..."(Dzieje Ap.13:36)
"...Jezus: Jam jest zmarwychwstanie i żywot; kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie." (Ew. Jana 11:25)





PS. Parę rzeczy Bartek napisał, ale się nie dzielił, zostało trochę fotek. W miarę, jak się ogarnę, spróbuję je udostępnić.

wtorek, 2 czerwca 2015

Bartek


Wczoraj, przed południem jedno z pięciorga moich dzieci pozbawiło się życia.
Bartek, 26 lat, mój syn. Na Dzień Dziecka. Nie płaczę? Zacznę.

Bartosz Jerzy Mroziuk, 10-05-2015, Brignoles, Francja. Ostatnie zdjęcie.


poniedziałek, 1 czerwca 2015

Na Dzień Dziecka


Od dziś niech już mi nikt nie życzy
abym nie grzebał swoich dzieci,
stało się, nie odczynisz losu.
Pustka. A słowa? Zwykłe śmieci.