Blog nie dla wrażliwców, zawiera gorszące treści, rozum ich nie ogarnia, sedno się w dupie mieści.

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Pro publico bono


Przeleciałem większość Twoich przyjaciółek,
Elę, Krysię, Jadzię, Kaję i Mariolę,
nie dla zdrady, nie dla seksu, nie z rozpusty,
gdy dochodzą, wiedzą już, że Ciebie wolę.

Przeleciałem też sąsiadek słodkie grono,
każda apetyczna, chętna, opuszczona,
tak z litości, niech zazdroszczą smutne dziunie,
jaki wypas ma na stałe moja żona.

Przeleciałem nawet parę koleżanek
naszych ukochanych i dojrzałych dzieci,
niech nauczą się rozmawiać, kochać, bawić.
Bo co umie młódź, czy dobrze je przeleci?

Przeleciałem, czy to grzech śmiertelny, zgroza?
Czy popsuło się od tego jakie łono?
Przeleciałem z przyjemnością, powiem szczerze,
bezinteresownie, pro publico bono *.


*Pro publico bono (łac.) - dla dobra publicznego, dla dobra ogółu

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz