Blog nie dla wrażliwców, zawiera gorszące treści, rozum ich nie ogarnia, sedno się w dupie mieści.

piątek, 31 października 2014

Piękniejsza płeć


Kobiety to przecudne kwiaty,
chce się je rwać i brać do chaty.
Teraz piękniejszą płeć oburzę:
widziano kiedy, by ogrodnik
dwa razy zerżnął tę samą różę?


W berecie


Wyznam, nagabywany w necie,
mam sto sześćdziesiąt dwa w berecie,
lecz kiedy spojrzeć na mnie
rozmarzonymi oczyma,
wyglądam na olbrzyma.


czwartek, 30 października 2014

środa, 29 października 2014

sobota, 25 października 2014

piątek, 24 października 2014

Dziewczyna ze świecą


Takiej dziewczyny
szukać ze świecą,
na widok świecy
oczy jej świecą,
tętno szaleje,
dłonie się pocą,
w brzuchu gilgotki,
nogi dygocą,
w piersiach zatyka,
gorąc, pot zlewa,
w garść bierze świecę
i się nadziewa,
wraca do życia,
przeszło omdlenie,
puls równomierny,
rozkoszne drżenie,
świadomość wraca,
jeszcze wibruje,
aż całkiem w środku
się nawoskuje,
chłop niepotrzebny
do tych krotochwil,
wosk świecy świetny
na katar pochwy,
i lepsza świeczka
między udami,
niż los dziewczynki
z zapałkami.


wtorek, 21 października 2014

niedziela, 19 października 2014

Od lekarza


Od dobrego lekarza
bardziej cenię grabarza,
ten niczego nie spieprzy,
dlatego jest lepszy.


Dobro powraca


Co oddajemy bliźnim,
wraca do nas w dwójnasób,
i ja coś oddam, myśli,
mam tego spory zasób.

Oddała mu się cała,
od pasa w dół i w górę,
przeleciał ją trzy razy,
szlag trafił koafiurę.

Makijaż rozmazany,
jądra od ust pąsowe,
pal licho błonę cenną,
są jeszcze bębenkowe.

Drży, tętni wszystko w środku,
omdlewa spracowane,
zbielałe spermą wargi
jeszcze rozdygotane.

W łonie już berbeć wzrasta,
dobro wracać poczyna,
dawać innym popłaca,
wie chłopiec, wie dziewczyna.

Dostała wtóre życie,
raduj się, precz lamenty,
choć nasienia dał tyci,
to zyskał alimenty.

Droższa losu odmiana,
gdy chłopiec ją poślubi,
wolność stracą, lecz cnoty
nikt z nich więcej nie zgubi.


piątek, 17 października 2014

Konus


Ach, nie jedna dupencja
na mnie przysiadała
i nie jedna swawolnie
o mnie ocierała,

gibała urokliwie
to w prawo, to w lewo,
ja zdzierżyłem wszystkiemu,
zdrowe we mnie drzewo,

rozumku nie mam wcale,
otworek zaledwie,
nie służy przenoszeniu,
lecz gdy która pierdnie,

odczadzić, odpowietrzyć,
by nie zżółkło liczko,
i sycić się widokiem
cudów pod spódniczką.

Kim jestem? Tak po prawdzie
konus twardy, łysy,
zwą mnie stołeczkiem, zydlem,
a ryćką hanysy.


środa, 15 października 2014

Ryćkanie


Przeczytałem o ryćkaniu,
pyszne słowo, akt wspaniały.
Nie chodzi w miłości o to
by człowieki się ryćkały?

Bez ryćkania nie ma dzieci,
dziewczę chłopa nie przeleci,
ludzie nie połączą w stadło,
społeczeństwo podupadło.

Jeśli tylko wyższych uczuć
nie zespolić z prostą chucią,
beznadzieja pozostanie.
Lekiem na to jest ryćkanie.

Czy kogo to irytuje
kiedy kogut kurę kłuje?
Nie zmieniaj się więc w ciemięgę,
ryćkaj co dnia na potęgę.


Koniś


Młodzi biorą wspomagacze,
mnie bez takich dobrze skacze,
bryka, toczy piankę z pysia,
nie chcę innego konisia.

Popieść, cmoknij czule, poklep,
żwawo galopuj na oklep,
lecz gdy wolisz konia z rzędem
dupcię nahaj zerżnie pędem.


Długi


Od długiego kutasa,
lepszy jęzor do pasa.


wtorek, 14 października 2014

Do U.


Najpierw dzieli się uśmiechem,
poczem płomiennym bezdechem,
burza zmysłów, stan nirwany,
i już człowiek uwikłany.
Ale dogaszać polana
gdy agapa zgotowana?
Jednak bać się nadobnisi
warto, jeśli komu wisi.


Do góry


Do góry nie poleci?
Powiedziane zgrabnie,
ba, do góry nawet nie spadnie.


niedziela, 12 października 2014

Bliskość


Przez Skype'a żadna
ust swoich nie poda,
nie przytuli zmysłowo
i nie zrobi loda.

Nikt też żadnej nie dotknie,
to degrengolada,
nie wniknie w jej zaułki,
rozkoszy nie zada.

Nie lepiej przez telefon,
z tym jest jeszcze gorzej,
porozmawia i owszem,
lecz ujrzeć nie może.

A z listami masakra,
marna interakcja,
ni widu, ani słychu,
zupełna abstrakcja.

Cóż, jeśli bliskie ciało
w nieznośnej oddali,
bagatelą jest zażyć
miejscowych bakalii.


Przez Skype'a


Przez Skype'a dziewczyna
co najwyżej gada,
miłe to, lecz on-line, nawet
na chuj się nie nada.


sobota, 11 października 2014

Te sprawy



Jeśli o te sprawy chodzi,
choćbyś była żoną księdza,
cóż powstrzyma mnie dogodzić?


Arcylogika biskupia


Dobrowolnie dziś przyjmuję
niespodziany krzyż choroby,
choć powolny Bożej woli,
snadniej ufam medykowi.

Do szpitala zatem pędem,
nim cierpienie ducha zniszczy,
trzodzie całe ofiaruję
w intencji, że owo zyszczy.

*...z wiadomości

piątek, 10 października 2014

czwartek, 9 października 2014

Remedium


Czy jest jakieś remedium
na ludzkich łez otarcie,
gdy mużyki zza Buga
bronią kraju za żarcie?


Wyzwanie


Codziennie dobywam szpady,
o dyszel wspierać nie muszę.
Rzuciła mi rękawicę.
Na pojedynek się skuszę.
Tylko, czy rękawicą
stosownie rzucać? Do groma!
Wstępując w takie szranki
słuszniej w twarz rzucić kondoma.


poniedziałek, 6 października 2014

Jedna kobieta


Jedną kobietę kochać
to zadanie niemałe,
jedna zawsze na dobieg,
choćby jedna od święta,
jedna niechby na stałe.
Ile by ich  nie było,
zawsze jest tylko jedna
i każda niezbędna.


niedziela, 5 października 2014

sobota, 4 października 2014

Ciąża


Bardzo popularna infekcja intymna,
o tym wiedzieć każda niewiasta powinna,
rozsiewana drogą płciową,w samej rzeczy
łatwiej jest jej zapobiegać, niż ją leczyć.


Specyfik na urodę


Nie chcę przynudzać, krótko dowiodę,
chłop jest najlepszy na pań urodę,
rozświetli uśmiech, wypieści ciało,
żeby w kobiecie życie wzbierało.
Lecz jedno chciałbym skonsultować,
czy chłopów można przedawkować?
Bo na ten przykład powiem, że
nie z jedną babą żyć się chce.


piątek, 3 października 2014

Kaczki


Kaczki krzywe nóżki mają,
lecz kuperek zadzierają,
trefią piórka i ogonek,
byle zostać zapłodnione,
jajo znoszą kuprzym końcem,
ale czasem jest śmierdzące.


Dresiarski romantyzm - bez przemocy


- Mała, po co te wygłupy,
w dziób chcesz dostać czy dać dupy?
- Czy się byczku z tobą droczę?
Wezmę w ryłko, potem w krocze.


Bez względu


Bez względu na idee,
forsę czy personę,
życie jest podróżą
w jedną tylko stronę.