Blog nie dla wrażliwców, zawiera gorszące treści, rozum ich nie ogarnia, sedno się w dupie mieści.

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Nie wymagaj


Oslo, Karl Johans gate
Choć Cię używam,
będę i szanował,
lecz nie wymagaj
abym też miłował.

Cóż że dosiadasz
okrakiem mej twarzy,
lecz nie osiodłasz,
wędzidła nie wrazisz.

Nie jesteś panią,
ni ja jakim panem,
a i tak daję
więcej niż dostaję.

Milisz się, łasisz,
czujesz pożądana,
wchodzę jak w sukę,
klęcząc na kolanach.

Po psiemu chłepczę
twe płatki urocze,
znowu dochodzisz,
trzęsiesz się, dygoczesz.

Potem odwracasz,
pieścidełka chwytasz,
ssiesz, oblizujesz,
chcesz tego, nie pytasz.

Usta wczepiłaś,
nacierasz ogniście,
ciągniesz i struga
wytryska perliście.

Chlapie na język,
spływa gładko gardłem,
zewrzyjmy wargi,
podzielmy się jadłem.

Na koń i jazda,
rączo, bez uprzęży,
na oklep, żywo,
póki rumak pręży.

Biegun spieniony,
bez tchu amazonka,
spać będą błogo
do białego dzionka.

Pieszczoty łakniesz,
pragniesz bym całował,
lecz nie wymagaj
abym Cię miłował.


sobota, 26 kwietnia 2014

Jest seks


"Bo we mnie jest seks"*,
nuciłaś niby gwiazda,
znalazłem, gdy włożyłem,
po bandzie była jazda.


* Z Kabaretu Starszych Panów

czwartek, 24 kwietnia 2014

Przelecę Cię


Przelecę Cię, będę kulturalny,
przelecę Cię, w sposób niebanalny,
przelecę Cię, nie będę pośpieszał,
przelecę, zamieszam, tak będę pocieszał.

Przelecę Cię, pieszcząc piersi, oczy,
przelecę Cię, nie próbuj zaskoczyć,
przelecę Cię, od góry do dołu,
w przelocie nie minę żadnego otworu.

Przelecę Cię z pompą, z szykanami,
sperma i śluz będzie między nami,
ślina i pot, taneczne figury,
i więcej, tak ukształtował nas Ten z góry.


sobota, 19 kwietnia 2014

Wielkanocne jaja


Przed jaj szczodrym oświęceniem,
co jest w gestii gospodyni,
by skruszały, obić, otłuc
o wierzeje jej świątyni,
barwą wiosny je pokrasić,
żeby były zgotowane,
nim ulegną degustacji,
muszą lekko być drapane,
stawić wprost gorącej wazy,
niżej wzgórka, gdzieś za pępkiem
i zamieszać w przednim żurze,
wypieszczonym, pieprznym pętkiem.


piątek, 18 kwietnia 2014

środa, 16 kwietnia 2014

Zdobycze cywilizacji


Zmieniła się skala ale nie metody,
za trzydzieści srebrników
nie sprzedają już człeka,
lecz całe narody.
Dlaczego za trzydzieści,
czy kto jeszcze wnika?
To zwyczajowa cena niewolnika.


wtorek, 15 kwietnia 2014

Bez wspomagania


Na myśl o tej jedynej
pręży się, wznosi, łzawi,
gotów do współdziałania,
bez jakiejkolwiek potrzeby
innego wspomagania.


poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Wykapany ojciec


Kropelki
Ojciec w matkę kapał
powoli, bez werwy,
synuś jota w jotę,
jak kropelki spermy,
lepi się, ślimaczy,
jak glut rozmazany,
oślizły, ciągliwy...
Tatuś wykapany.


niedziela, 13 kwietnia 2014

Krokodyla


Klara
Prosty kłopot Papkin z Klarą
miał, gdy chciał z nią zostać parą,
po dwóch wiekach z górką, w skrócie,
dałby w długą po minucie:
Jeśli nie chcesz mojej zguby
krokodyla daj mi luby”*,
dom nad rzeką, lub jeziorem,
a najlepiej folwark z dworem,
bryczkę z końmi i stangretem,
limuzynę z internetem,
godne miejsce wśród celebry,
żebym nie dostała febry,
będę czule kochać, długo,
póki nie narobisz długów,
a jak wpadniesz w ich odmęty,
pogrzebią cię alimenty,
zważ wszyściutko w swoim sercu
stając ze mną na kobiercu.


*Aleksander Fredro „Zemsta”.

niedziela, 6 kwietnia 2014

Korzeń


Korzeń mieć musi
stały dostęp do wilgoci,
trzeba go często moczyć,
nie starczy gdy przy bulwach
troszeczkę się spoci,
i przesadzać regularnie,
bo inaczej uschnie marnie.